Info
Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec11 - 62
- 2013, Maj13 - 113
- 2013, Kwiecień8 - 75
- 2013, Marzec6 - 87
- 2013, Luty5 - 47
- 2013, Styczeń1 - 2
- 2012, Grudzień4 - 30
- 2012, Listopad6 - 58
- 2012, Październik4 - 24
- 2012, Wrzesień5 - 30
- 2012, Sierpień8 - 56
- 2012, Lipiec8 - 48
- 2012, Czerwiec6 - 47
- 2012, Maj9 - 55
- 2012, Kwiecień9 - 31
- 2012, Marzec9 - 42
- 2012, Luty5 - 19
- 2012, Styczeń5 - 18
- 2011, Listopad7 - 8
- 2011, Październik10 - 9
- 2011, Wrzesień6 - 6
- 2011, Sierpień10 - 2
- 2011, Lipiec6 - 3
- 2011, Czerwiec7 - 3
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec8 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik10 - 0
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
Caldicot - Cil-y-Coed
Wtorek, 4 czerwca 2013 | Komentarze 9
Przebyte 4.00 km, w czasie 00:54 h, średnio 13:30 km/h, maksymalnie km/h, przy temp. 18.0 ºC |
Wycieczka Piesza Caldicot - Caldicot Castle - The Church of St. Mary The Virgin - Caldicot
Sprawy zawodowe sprawiły, ze znalazłem się na szkoleniu w Caldicot w Walii, niedaleko Bristolu. Niestety nie udało mi się zorganizować roweru na miejscu, pozostało więc zwiedzanie spacerkiem. Ciężko jest się przystosować do ruchu lewostronnego. Na prawdę nie wiadomo, skąd nadjedzie samochód przy przechodzeniu przez jezdnie ;-) Zwiedziłem Zamek i Kościół, ale najbardziej urzekł mnie cmentarz przy kościele. Niesamowity. Jeszcze nigdy nie zwiedzałem takiego miejsca. Wiele grobów z pierwszej połowy XIX wieku.
Caldicot Castle
Krótki przerywnik ;-)
Kościół Św. Marii Dziewicy
I niesamowity cmentarz
Caldicot leży w Południowej części Walii, niedaleko granic Anglii. Język walijski jest obecny w pisowni, natomiast nie koniecznie da się go usłyszeć. Posługuje się nim zaledwie 19 % mieszkańców, ale większość napisów jest dwujęzyczna.
Czy jest on podobny do angielskiego? Nie, kompletnie nie jest.
Na koniec dwie ciekawostki:
Każda lampa i każdy świecący znak jest oznaczony w ten sposób, a napis mówi, pod jaki numer zadzwonić, gdy lampa nie świeci. Genialne.
A druga nowość, to znaki drogowe, każdy w własną lampką
Wycieczka skończona. Może jednak spróbuję poszukać jakiś rower, bo przez kolejne dni nie będzie już co robić :-)
Więcej zdjęć
Udział wzięli:
Komentarze
Przyjemnego pobytu :)
Croeso Cymru ;).