Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jaszek.bikestats.pl
Widget Pogodowy
ScreenSaver Forecast by yr.no

Na fiszbułę do Altwarp

Sobota, 20 października 2012 | Komentarze 7

Przebyte 126.00 km, w czasie 06:16 h, średnio 20.11 km/h, maksymalnie 44.60 km/h, przy temp. 18.0 ºC

Szczecin - Bezrzecze - Wołczkowo - Buk - Stolec - Dobieszczyn - Hintersee - Ludwigshof - Rieth - Warsin - Altwarp - Altwarp Siedlung - Warsin - Rieth - Ludwigshof - Hintersee - Glashütte - Grünhof - Pampow - Blankensee - Buk - Dobra - Wołczkowo - Bezrzecze - Szczecin

W czwartek Misiacz zadał pytanie, czy mam jakieś plany na sobotę. Ponieważ nie bardzo pasowała mi wycieczka pociągiem, a takie były propozycje na RS na nadchodzącą sobotę, to z chęcią przyjąłem propozycję wspólnego wyjazdu na fiszbułę do Altwarp. Jako wielbiciel śledzika, fiszbuły nigdy nie odmawiam, a ta w Altwarp bardzo mi odpowiada. Po namowie Paweł wrzucił informację o wycieczce na RS i na wycieczkę pojechaliśmy w większym składzie. Ponieważ odcinek drogi z Tanowa do Dobieszczyna nie jest lubiany przeze mnie i jeszcze kilku znanych mi rowerzystów, trasa została wytyczona tak, żeby ten kawałek ominąć mniejszym lub większym łukiem. Paweł swoją relację wrzucił już dawno, ja mam z tym coraz większe problemy, bo zaległości się nawarstwiają, a jak się nie zrobi tego na bieżąco, to potem pamięć zawodzi. Dorzucę więc trochę zdjęć z mojej perspektywy.



Na drzewach jeszcze mnóstwo liści, gdy piszę relację po dwóch tygodniach jest już łyso



Zbiórka na jeziorku połowy składu wycieczki, ponieważ zdjęć grupowych stąd jest mnóstwo, to dzisiaj tylko flora



W drodze do Dobrej, gdzie czekała na nas reszta ekipy, poprowadziłem grupę jak to ujął Paweł chaszczami i skrótami, czego skutkiem był szlif Misiacza na asfalcie. Niestety podniósł się z niego tak szybko, że nie zdążyłem zrobić reporterskiego zdjęcia. Szybko sprawdził, czy nic się nie stało (z rowerem oczywiście) i ruszyliśmy. Dopiero w Dobrej opatrzył rany (roweru) bo ucierpiała owijka na kierownicy.



W drodze do Stolca starałem się podziwiać piękno jesieni, żeby nie rozpraszać się dziurami w asfalcie



W Stolcu Paweł postanowił jednak sprawdzić, czy w wypadku oprócz roweru nie ucierpiał on sam, i w ruch poszła apteczka



Po obfoceniu łódek i uzupełnieniu kalorii nad brzegiem Jeziora Stolsko ruszyliśmy w kierunku Hintersee











Ten moment wycieczki znam tylko z opowieści i relacji Siwobrodego, a odszedłem dosłownie na momencik ;-)



Niemcy to jednak dziwny kraj. Nie dość, że można napić się piwa i legalnie jechać rowerem, to jeszcze można spotkać psa za kierownicą. Fakt, ze nie jechał zbyt szybko, ale i tak się zdziwiłem...



Po dotarciu do Rieth moją uwagę przykuła zabytkowa pompa, niestety mój nie zabytkowy aparat fotograficzny napędzany Symbianem postanowił się zrestartować. co spowodowało utratę śladu trasy i wystawiło na próbę cierpliwość reszty grupy czekającej niecierpliwie na start w kierunku Altwarp



Po ustaleniu kierunku



Wreszcie osiągamy cel podróży, fiszbuła jak zwykle w tym miejscu wyśmienita





Czas na jakieś grupowe zdjęcia



Wpadł mi do głowy pomysł całkiem nowy, i jest to tylko jedno zdjęcie



A tak wygląda to od drugiej strony ;-)



W drodze powrotnej zaliczyliśmy popas w Imbisie przed Rieth, gdzie Izotonik z Kurczakiem nadal można nabyć za jedyne 1€



Bronik z kielnią w dłoni, od razu widać, że budowlanka mu nie obca ;-)





Jak się okazało, Baśka gumowym zwierzakom też nie odpuszcza. Zwierzak to zwierzak, trzeba go pomolestować



Jedni używają rower do turystyki, inni bardziej praktycznie



Popasów nam nie brakowało



Tu zatrzymałem się na chwilę, już nie pamiętam w jakim celu, i za chwile wszyscy stali, popas murowany ;-)



Dalej juz było za ciemno na fotki. Dobranoc.


Udział wzięli:

Kategoria Wycieczka



Komentarze
rowerzystka
| 09:09 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj pomysł z gifem doskonały, szyneczki proszę też wprawić w ruch, jak na nie przystało :)))
Jaszek
| 19:42 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj @Misiacz: Pompę dopiero odkryłem, obiektem kultu będzie podczas następnej wycieczki ;-)
@Nefre: E tam niespotykany widok, na każdej wycieczce mam tego w bród ;-)
@Tunisława: A nawet w 5 i 1/2 D ;-)
@srk23: Dzięks
@Mih: następną razą spróbujemy odwrotnie...
mih
| 22:31 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj Świetny pomysł z tym zdjęciem grupowym. Mój kolega - klasowy fotograf w swoim czasie wpadł na podobny pomysł, ale odwrotnie. Kilka osób położył na ziemi, a sam wlazł na pompę. Nas oblazły mrówki, on ze śmiechu spadł z pompy, zdjęcia nie ma :p
tunislawa
| 17:47 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj jedno ze zdjęć w 5D zrobione ????? :)))) super !!!
srk23
| 11:39 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj Warto było poczekać na Twoją "Fotorelę".
Nefre
| 09:25 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj Fajna fotorelacja, pies za kierownica - niespotykany widok, podobnie jak tyłeczki rowerzytów:))), fajny pomysł z tymi fotami:)))
Misiacz
| 07:47 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj 1) Przyznaj się, że pompa w Rieth jest dla Ciebie obiektem kultu, a nie zwalasz na telefon :))).
2) Czemu dupy na zdjęciu się nie ruszają? :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jacyd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]