Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jaszek.bikestats.pl
Widget Pogodowy
ScreenSaver Forecast by yr.no

Pętla przez Park Narodowy Doliny Dolnej Odry [Nationalpark Unteres Odertal]

Niedziela, 29 kwietnia 2012 | Komentarze 1

Przebyte 120.00 km, w czasie 05:54 h, średnio 20.34 km/h, maksymalnie 51.20 km/h, przy temp. 25.0 ºC

Szczecin - Ostoja - Rajkowo - Warzymice - Bęgardowo - Warnik - Ladenthin - Nadrensee - Rosow - Neurochlitz - Staffelde - Mescherin - Gartz - Friedrichsthal - Nationalpark Unteres Odertal - Friedrichsthal - Gartz - Mescherin - Staffelde - Neurochlitz - Rosówek - Kołbaskowo - Przecław - Rajkowo - Ostoja - Szczecin

Po raz kolejny zaplanowałem wyjazd na wycieczkę z dojazdem samochodowym, i znowu skończyło się, tak jak poprzednio, start ze Szczecina z Jeziorka Słonecznego. Zamiast 60 zrobiło się 120 km. Na szczęście wspaniałe towarzystwo wynagrodziło trudy podróży.

Start wycieczki opóźnił się o akademicki kwadrans, i to chyba dobrze, bo dzięki temu mogliśmy pomóc poszkodowanej w wypadku dziewczynie. Zarówno wypadek jak i samą wycieczkę doskonale przedstawili Małgosia [rowerzystka], Paweł [Misiacz] i Mirek [srk23], więc tylko króciutka fotorelacja.



Zbiórka na Jeziorkiem Słonecznym foto by Misiacz





I już w pełnym składzie na parkingu w Mescherin



W upalny dzień wielką frajdę sprawił przejazd przez wodę



A co niektórym, nawet bardzo wielką :-) Krzysiek został niekwestionowanym liderem ilości fotek z przejazdu przez wodę.



Za to Paweł pokonał wodę bardzo dostojnie



Rower to nie jedyna forma zwiedzenia Doliny Dolnej Odry





Nie ma takiego drzewa, do którego nie przymierzały by się bobry





Jest tak pięknie, że w milczeniu rozkoszujemy się pięknymi okolicznościami przyrody









Jarek porażony zastanym pięknem pada z wrażenia



Powrót grupy rowerowej drogą przez Kołbaskowo



Okazało się, że chyba wszyscy uczestnicy wycieczki nie przewidzieli ogromnego zużycia płynów, więc do pierwszej stacji CPN za granicą dotarliśmy na ostatnich kroplach w bidonach. Po zatankowaniu mogliśmy ruszyć dalej.



Z całej trasy najmniej (dla mnie) atrakcyjnym momentem jest przejazd z Friedrichsthal do Gartz. Tym razem jednak stało się inaczej. A wszystko dzięki trenerowi Gadzikowi, który uczył Wojtka jazdy na kole. Podłączyłem się i ja, i dzięki temu 7 km minęło momentalnie. Zdjęcia nie będzie, bo byłem zbyt skupiony na pilnowaniu odległości od poprzednika. Dzięki Jarek!

Kolejna wycieczka we wspaniałym towarzystwie. I jak fajnie, że poniedziałek wolny :-)

Pozostałe zdjęcia


Udział wzięli:

Kategoria Wycieczka



Komentarze
rowerzystka
| 20:41 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj Dziękuję za świetne towarzystwo. Do następnego razu :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa alawe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]