Info
Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec11 - 62
- 2013, Maj13 - 113
- 2013, Kwiecień8 - 75
- 2013, Marzec6 - 87
- 2013, Luty5 - 47
- 2013, Styczeń1 - 2
- 2012, Grudzień4 - 30
- 2012, Listopad6 - 58
- 2012, Październik4 - 24
- 2012, Wrzesień5 - 30
- 2012, Sierpień8 - 56
- 2012, Lipiec8 - 48
- 2012, Czerwiec6 - 47
- 2012, Maj9 - 55
- 2012, Kwiecień9 - 31
- 2012, Marzec9 - 42
- 2012, Luty5 - 19
- 2012, Styczeń5 - 18
- 2011, Listopad7 - 8
- 2011, Październik10 - 9
- 2011, Wrzesień6 - 6
- 2011, Sierpień10 - 2
- 2011, Lipiec6 - 3
- 2011, Czerwiec7 - 3
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec8 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik10 - 0
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
Mosty rzeki Severn
Czwartek, 6 czerwca 2013 | Komentarze 8
Przebyte 10.00 km, w czasie 02:45 h, średnio 16:30 km/h, maksymalnie km/h, przy temp. 19.0 ºC |
Wycieczka Piesza Caldicot - Second Severn Crossing - Severn Bridge - Caldicot
Całe szczęście, że mój pobyt w Walii dobiega końca, bo z braku roweru opanowałbym piesze wycieczki na trzydzieści kilometrów. Dzisiaj postanowiłem zaliczyć mosty na rzece Severn. Jak się okazuje, jest to najdłuższa rzeka w Wielkiej Brytanii - 354 km, może się komuś przyda do krzyżówki, ja nie wiedziałem. Z mapy to nie wynikało, ale jest fajny szlak pieszy rozpinający się pomiędzy mostami. Wychodząc z hotelu zaczepił mnie jakiś brodaty człowiek pytając o drogę, ale po odpowiedzi, że jestem gościem hotelowym dał mi spokój. Po przebyciu kilometra udało się dotrzeć do drugiego mostu, znanego jako Second Severn Crossing, zbudowanego w roku 1996 w celu podniesienia przepustowości przez Severn. Pierwszy most Severn Bridge zbudowany w roku 1966 przestał już wystarczać. Więcej o historii mostu można poczytać na stronie www.severnbridge.co.uk. Podczas wycieczki zrobiłem około 150 zdjęć, postaram się wszystkich nie zamieścić w relacji.
Na początek Second Severn Crossing w pełnej krasie.
Ale zwiedzanie zacząłem od drugiej strony.
W pewnym momencie zobaczyłem jakiegoś osobnika zmierzającego po rozlewisku w moim kierunku. Trochę mnie to zaniepokoiło, bo nie byłem przekonany, czy mogę tu przebywać. Okazało się, że to brodacz spod hotelu. Z aparatem w ręku przyszedł tu w tym samym celu co ja, i właśnie o drogę do tego miejsca chciał się dowiedzieć. No ale wtedy to ja jeszcze tej drogi nie znałem ;-)
Nawet na zarośniętej ścieżce można spotkać dwujęzyczne znaki.
W końcu udało mi się dotrzeć do miejsca z którego widać drugi, czyli pierwszy most.
Niestety w mojej Nokii brakuje zoomu, odległość była jeszcze znaczna.
Żeby obejść stacje pomp musiałem lekko zawrócić.
Typowa zabudowa w tej okolicy.
Z tego miejsca doskonale widać oba mosty.
Tylko trzeba uważać na dziury w podłożu.
Wracając trafiłem jeszcze na kościołek z cmentarzem, tak jak poprzedni pełen starych grobów.
Gdyby ktoś miał niedosyt fotek mostów, to zapraszam do obejrzenia galerii na plus.google.com. Uprzedzam, ze może to być przyczyną wielu groźnych chorób, w tym mosto-wstrętu ;-)
Udział wzięli:
Komentarze