Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jaszek.bikestats.pl
Widget Pogodowy
ScreenSaver Forecast by yr.no

Klif na zachód od Trzebieży

Sobota, 18 maja 2013 | Komentarze 6

Przebyte 84.00 km, w czasie 04:00 h, średnio 21.00 km/h, maksymalnie 42.20 km/h, przy temp. 27.0 ºC

Szczecin - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Trzebież - Brzózki - Mszczuje - Dobieszczyn - Podbrzezie - Tanowo - Pilchowo - Głębokie - Szczecin

         Ponieważ prognozy synoptyków na nadchodzącą sobotę nie były najlepsze postanowiłem wybrać się na szybką niedaleką wycieczkę w piątek po pracy. Od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł dotarcia do klifu nieopodal Trzebieży. Ponieważ nie lubię jeździć samotnie, wrzuciłem pomysł wycieczki na forum RS i FB, zebrałem dane jak dotrzeć do klifu, (głównie z wpisu Odysseus'a) i stawiłem się na miejscu zbiórki nad Jeziorem Głębokim. We wpisie uprzedzałem o konieczności posiadania pełnego oświetlenia roweru, do czego wszyscy się dostosowali. Przydało się, wróciłem do domu przez 23 godziną. Jakimś dziwnym trafem prognozy meteorologów sprawdziły się, jest sobotnie popołudnie, właśnie siedzę nad relacją, a za oknem leje deszcz.



Początek wycieczki w dość żwawym tempie z wiatrem w plecy







Tomek wszystko dokładnie obfotografował, mi jakoś nie wyszły zdjęcia samego klifu.



Ania z Krzyśkiem grali w jakąś grę, której reguł nie znałem...





... postanowiłem więc popstrykać kilka fotek na plaży.









Załapała się i Ania



Trochę się pokręciliśmy w kółko po klifie,





Zgodnie z planem mieliśmy ruszyć z powrotem do domu, ale Krzysiek znalazł mapnik z tajemniczymi mapami...



I ruszyliśmy dalej na zachód odkrywać nieznane szlaki ;-)



Z uwagi jednak na późną porę i brak wody w bidonach skierowaliśmy się przez Mszczuje do budowanej drogi Dobieszczyn - Nowe Warpno. Okazało się, że od ostatniej wizyty postęp w robotach mocno się poprawił.





Po minięciu Dobieszczyna mocno zaczął nam dokuczać brak wody. Dopiero jednak w Pilchowie pewien miły Siwobrody Pan przerwał pisanie swojej relacji na BS i uraczył nas wodą z węża ogrodowego, a płeć piękna załapała się nawet na Colę. Woda smakowała wyśmienicie. Jej źródła znajdują się całkiem niedaleko. Kiedyś nawet zwiedzaliśmy to miejsce: Ujęcie wody w Pilchowie.



I tak jakoś dotarliśmy do miejsca startu. Spróbowałem zrobić wspólna fotkę, ale nie wszyscy się załapali. Niektórzy nie mieli siły...



a niektórzy mieli jej w nadmiarze i namawiali na jeszcze jedno dodatkowe kółeczko :-)



Podczas drogi rodził się plan wypadu całkowicie nocnego. Pewnikiem przy najbliższej pełni księżyca.


Udział wzięli:

Kategoria Wycieczka



Komentarze
tunislawa
| 21:01 sobota, 18 maja 2013 | linkuj kiedyś tam byłam ...dawno temu ...to jest między Trzebieżą , a Popielewem ....pamiętam jak przedzieraliśmy się przez krzaczory z Popielewa , gdzie mieliśmy plener :))))
srk23
| 19:57 sobota, 18 maja 2013 | linkuj Szkoda że za późno się dowiedziałem o tym wypadzie (po południu w całych Policach był brak prądu, i oczywiście brak net-u)...miałbym okazję dobrze sprawdzić Cube.
hombredelrio
| 18:10 sobota, 18 maja 2013 | linkuj za szybko i za późno
Trendix
| 17:49 sobota, 18 maja 2013 | linkuj Jak zawsze super wypad i fajowska relacja Jacek :)
vonZan
| 17:24 sobota, 18 maja 2013 | linkuj tak to jest, jak się pije colę raz na ruski rok. Szajba gwarantowana :D
panther
| 16:57 sobota, 18 maja 2013 | linkuj Ekipę macie zgraną :-)
Ja na deszcz cały czas czekam...
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eczet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]