Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jaszek.bikestats.pl
Widget Pogodowy
ScreenSaver Forecast by yr.no

W poszukiwaniu Jeziora Piaszynko - rozpoczęcie sezonu śniegowego

Sobota, 8 grudnia 2012 | Komentarze 12

Przebyte 55.60 km, w czasie 03:35 h, średnio 15.52 km/h, maksymalnie 28.60 km/h, przy temp. -5.0 ºC

         W odpowiedzi na zaproszenie Krzyśka [Montera] na forum RS stawiłem się o godzinie dziesiątej nad Jeziorem Głębokim. Celem była wycieczka w kierunku Tanowa z doskonaleniem jazdy na śniegu oraz sprawdzenie przy ujemnych temperaturach nowych nabytków rowerowych : ochraniaczy na buty i rękawiczek. W trakcie wycieczki skrystalizował się dokładniejszy plan podróży, gdyż Monter postanowił przeciągnąć nas swoim zwyczajem przez skróty i znaleźć Jezioro Piaszynko. Na szczęście ziemia jest zmrożona i nie musieliśmy walczyć z piaskiem, zamiast tego mieliśmy walkę z utrzymaniem się w zamarzniętych koleinach.



Tradycyjnie na początku grupowe zdjęcie, od lewej Yogi, Jaszek, Kubaros, Monter i Ania von Zan.



Za Tanowem Yogi zarządził pierwszy popas na środku drogi. Mieliśmy okazje przekonać się na własne buty, po jak śliskiej drodze się poruszamy. Taka praktyka przydałaby się co niektórym kierowcom, poruszającym się w tych warunkach z prędkościami powyżej 100 km/h.







Ania postanowiła wrócić do Szczecina i odtańczyła taniec słońca, żeby rozpuściło trochę lodu i śniegu na drodze



Ale chyba słabo się starała, bo dostała tylko piaskarkę :-)



Ania pojechała do Szczecina, a do nas dołączył Dornfeld testujący nową oponę z kolcami - Schwalbe Marathon Winter. Daleko nie ujechaliśmy, po paru kilometrach popasik i wykorzystanie słoneczka do zrobienia fotek.





A potem dyskusja o skuteczności lub nie skuteczności stosowanych zabezpieczeń przed zimnem



No i stało się. Ubiegłej zimy udało mi się uniknąć upadku a dzisiaj pierwszy wyjazd na śniegu i bęc. Chłopaki patrzą na mnie z przerażeniem w oczach i nie bardzo wiedzą co robić. Musiałem krzyknąć i przywołać Yogiego do porządku: no co tak stoisz, rób zdjęcia, nie będę tak leżał i marzł na śniegu ;-). Dwa razy nie trzeba było Tomkowi powtarzać. Wszystkie zdjęcia poniżej na których ja występuję są autorstwa Tomka - Yogiego ze Studio na Tandemie. Wielkie Dzięki!



I tak sobie jechaliśmy podziwiając piękno przyrody...













dopóki w głowie Montera nie urodził się pomysł na odnalezienie Jeziora Piaszynko, używając, a jakże, skrótów.



Ale nie wszystko poszło po jego myśli:





Korzystając z okazji mogłem napić się ciepłej herbatki



Po późniejszej analizie trasy, okazało się, że byliśmy całkiem blisko. Patrzyliśmy nawet w dobrą stronę, ale ktoś stwierdził, że przecież sosenka nie może rosnąc na środku jeziora ;-) [klik]



Tomek nie szczędził trudu, żeby zrobić dobre ujecie





Po powrocie rowerek trzeba było troszkę odśnieżyć, żeby w garażu nie było kałuży.



Na koniec bardzo krótki filmik z doskonalenia jazdy na śniegu.



Mam nadzieje, że zaliczona gleba nie będzie się za często powtarzać. Nabrałem szacunku dla lodu. Myślę też o oponach z kolcami. Dziękuję kompanom za miłe towarzystwo.


Udział wzięli:

Kategoria Wycieczka



Komentarze
Trendix
| 14:28 sobota, 22 grudnia 2012 | linkuj Jacku na zdjęciach super to wygląda ale po udziale w Masie Mikołajkowej stwierdziłem że mnie nikt do jazdy zima nie przekona :) Jak najmniej upadków życzę :)
iskiereczka74
| 17:01 niedziela, 16 grudnia 2012 | linkuj My chwilowo nie jeździmy... Jakoś tak się składa co roku, że gdy tylko Królowa Śniegu przybywa akurat mamy urlop; tak jest i tym razem. No, ale chyba w Święta nie będzie wymówki, jeśli yr.no nie kłamie. Sam zobacz....
Pozdrower-y
edith&syl
benasek
| 16:51 niedziela, 16 grudnia 2012 | linkuj Wyczarować piaskarkę? Całkiem nieźle poszło! Mogłaby dziewczyna na tym tańcu zbic majątek! Taki talent się marnuje...
Gość | 12:24 poniedziałek, 10 grudnia 2012 | linkuj W niezłych cenach mają opone w sklepie rowerystylowe.pl. Tam kupiłem kolczatkę do swoje trekkinga. A w tej chwili mają do 21 grudnia 21% obniżkę na cały asortyment.

Janusz
Nefre
| 22:47 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj Ale u Was śniegu- szoking...... Zresztą u Was wszystko jest szybciej
lewy89
| 21:08 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj Zazdroszczę wypadu. Kurcze, cały rok czekałem, żeby się na śniegu i lodzie poślizgać, a jak co do czego, to czasu nie mam na żadną wycieczkę. :/
tunislawa
| 19:35 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj to chyba tempa nie mieliście zastraszającego ....tak że żałuję ,ze się z wami nie wybrałam ....ale się zastanawiałam ...w każdym razie po ostatniej zimie wiem ,że dobrze tez mieć nakolanniki !
jarrek-removed
| 18:50 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj przeczytałem, zobaczyłem i wykluwa się we mnie zazdrość !

siwobrody
| 16:54 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj Jaszek i tak do mojego rekordu ilości "szlifowania " jeszcze Ci trochę brakuje.
jewti
| 16:20 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj Widziałem Twój kontrolowny poślizg koło Pilichowa...oponki z kolcami by się przydały...
dornfeld
| 15:28 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj Też się zastanawiałem parę dni, niewątpliwie boli wydanie prawie dwóch stówek. Ból powoli mija, za rok nie będzie się o tym pamiętać a opona zostanie :) No, ale każdy sam musi sobie odpowiedzieć czy warto.

" A potem dyskusja o skuteczności lub nie skuteczności stosowanych zabezpieczeń przed zimnem ..."

Hmm, ja tam nic nie mówiłem, więc teraz napisze, moje zabezpieczenie wygląda wieśniacko, skutecznie ociepla i kosztowało mnie 11 zł. To pomysł Misiacza z zeszłego roku. Nazwa oficjalna to "ocieplacze do butów gumowych".


vonZan
| 15:23 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj to masz pierwszego szlifa za sobą :]
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nazeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]