Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jaszek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 11351.14 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jaszek.bikestats.pl
Widget Pogodowy
ScreenSaver Forecast by yr.no

Jesienne przełaje z Grambow do Grzepnicy

Niedziela, 21 października 2012 | Komentarze 4

Przebyte 59.50 km, w czasie 03:30 h, średnio 17.00 km/h, maksymalnie 36.50 km/h, przy temp. 17.0 ºC

Szczecin - Przylep - Stobno - Bobolin - Schwennenz - Grambow - Ramin - Schmagerow - Plöwen - Blankensee - Łęgi - Płochocin - Grzepnica - Sławoszewo - Bartoszewo - Głębokie - Szczecin

Nadrabiam wpisy. Ten sprzed miesiąca. Taki jesienny spontaniczny wypadzik zorganizowany na szybko z Anią, Markiem i Kamilem. Na początek kierunek Grambow, zobaczyć, czy knajpka w środku wioski w dalszym ciągu funkcjonuje, a potem zobaczymy co dalej. Słoneczko przygrzewało na początku wycieczki, w okolicach granicy pojawiła się lekka mgiełka, ale chwilę później siedzieliśmy i wygrzewaliśmy się w jesiennych promieniach w Grambow.



Na starcie świeciło słoneczko, a na drzewach było jeszcze mnóstwo liści.



W okolicy Bobolina lekka mgiełka próbowała nam przysłonić piękne jesienne widoki, na szczęście mało skutecznie.











Na nasze szczęście Gaststätte "Zum Dorfteich" czyli Restauracja "Nad Wiejskim Stawem" była czynna



I mogliśmy rozkoszować się małym jasnym na świeżym powietrzu,



A Ania spróbowała swoich sił w sztuce kelnerskiej, donosząc nam Wursta z frytkami ;-)



Niestety dzień coraz krótszy, i za bardzo nie można sobie pozwolić na długie popasy. Do Ramin dojechaliśmy Landowym asfalcikiem.





Już parę razy byłem w tym miejscu i widziałem ten drogowskaz, ale dopiero teraz dostrzegłem napis Урал-центр



Za Schmagerow, w miejscu gdzie często pasą się owieczki, a kiedyś stał żółty rower, skręciliśmy w lewo, żeby skrótami przez pola dostać się do Plöwen.











Do asfaltu dojechaliśmy w miejscu, gdzie skręca się do Plöwen jadąc z Löcknitz. Nas przywitały piękne słoneczniki, natomiast nasz krajan miał pecha, akurat w tym miejscu przyczaiła się niemiecka Polizei z radarem.



W kierunku Blankensee udaliśmy się na przełaj przez las. W pewnym momencie miałem wrażenie, że teleportowałem się do Szwecji, jakoś wygląd tego domu musiał to sprawić.









Po przekroczeniu granicy pojechaliśmy w lewo do nowej ścieżki rowerowej



Żeby za chwilę, znowu skręcając w lewo, opuścić ją i udać się na przełaj polami w kierunku Grzepnicy, mijając stadniny koni



Po popasie w Uroczysku w Bartoszewie, doskonale znaną i obfotografowaną trasą czerwonym szlakiem przez las udaliśmy się w stronę Głębokiego.



Na koniec jeszcze tylko policzyłem ile liści spadło podczas naszej wycieczki, i udałem się do domciu ;-)



Udział wzięli:

Kategoria Wycieczka



Komentarze
benasek
| 22:33 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj Patrząć na te frytki, zrobiłem się głodny... A tu godzina 23.32...
Nefre
| 16:59 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj Fajnie powspominać jaka była pogoda miesiąc temu - dzisiaj jeste fatalnie......brr.. .Oby do wiosny
Misiacz
| 09:43 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj Fajną macie tam jesień w Waszych rejonach :P :))).
Trendix
| 22:43 środa, 21 listopada 2012 | linkuj fajne zdjęcia Jacek i zdradź ile tych liści spadło :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apang
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]